Cała prawda o pracy w McDonald's

Witajcie kochani!
Na początku powiem, że tak, zrobiłam to. Pracowałam w McDonald's. A jak do tego wszystkiego doszło i czemu podjęłam taką, a nie inną decyzje dowiecie się zaraz. Nie długo pojawi się również notka, gdzie obalę większość mitów, które słyszała idąc do maka. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, śmiało piszcie na dole. Na wszystkie w miarę możliwości odpowiem następnym razem. A teraz przechodzimy już do sedna.
Już od zeszłych wakacji non stop powtarzałam mamie, że chce iść w wakacje pracować i zarobić kilka groszy na marzenia. Po długich rozmowach doszłyśmy do wniosku, że po skończeniu 16 roku życia spróbujemy coś załatwić. Urodziny miałam pod koniec kwietnia i oficjalnie mogłam zacząć pracę. Teraz było pytanie gdzie mnie przyjmą. Pierwszą  moją myślą, była właśnie ta restauracja. Na początku maja poszłam do wybranego punktu zanieść CV i na krótką rozmowę z kierownikiem. Tam dostałam tzw. agendę czyli po prostu listę rzeczy do zrobienia. Oczywiście musiałam wykonać książeczkę sanepidowską, przejść badania u lekarza medycyny pracy i odbyć szkolenie bhp. Te wszystkie papierkowe rzeczy troszkę trwały i umowę podpisałam dopiero 25 czerwca. Miało to miejsce w ten sam dzień co szkolenie bhp. Kiedy dostałam certyfikat ukończenia szkolenia wybrałam się do lokalu, gdzie następnego dnia miałam już odbyć swój pierwszy dzień. Dostałam cały zestaw rzeczy, zobaczyłam grafik, który miałam na najbliższy tydzień i tyle. 
Następnego dnia przyszłam i zaczęła się jazda. Kolejne szkolenia, filmiki instruktażowe, pełno zasad, jednym słowem od nadmiaru informacji myślałam, że mi głowa odpadnie. Pierwszego dnia pracy postawili mnie na kasę, bo przecież co się złego może stać. Nie no, śmieje się. Instruktor wyjaśnił mi wszystko po kolei, co jest gdzie, co jak wygląda i co do czego. Najtrudniejsze było to, że osobiście rzadko jadłam, czy jem w maku i oczywiste, że nie znałam tamtych kanapek, zestawów czy napoi. Po prostu potrzebowałam czasu i po dwóch, trzech dniach, już mniej więcej ogarniałam. 
Byłam zatrudniona o umowę o prace, co jest rzadkością w moim wieku. Byłam tzw. pracownikiem młodocianym. Mogłam wykonywać prace "lekkie" czyli m.in. obsługiwanie kasy, czy McDrive, przygotowywanie ciepłych i zimnych napoi oraz deserów, wydawanie i składanie zamówień jak i dbanie o czystość w lokalu. Teoretycznie z każdego stanowiska miałam dwudniowe szkolenie i potem weryfikacje, ale praktycznie skończyło się na tym, że weryfikacji nie miałam z połowy stanowisk.
Jeśli chodzi jak wygląda to godzinowo, to ja byłam zatrudniona na cały etat, czyli dla młodocianego to było 7h dziennie, czyli 35h tygodniowo. Ustawowo miałam wolne w niedziele i do tego przyłączany albo poniedziałek albo sobota. Przysługiwała mi jedna przerwa 30 minutowa. Tak dla ciekawości normalny pracownik pracujący na cały etat, czyli 12h miał dwie przerwy 30 minutowe. Moje zmiany nie mogły zaczynać się wcześniej niż 7 i kończyć później niż 21, co wiąże się z tym, że nie miałam nocek. 
Praca była strasznie wymagająca, nie będę tego ukrywać. Wiąże się ona z ciągłym kontaktem z ludźmi. Musimy być przygotowani, że zdarzają się tzw. trudni goście i musimy zachowywać cierpliwość. Nie możemy sobie pozwolić na to, by ktoś nas wyprowadził z równowagi. Nie raz zdarzyła mi się osoba, która przyszła i zabijała wzrokiem, narzekała na dosłownie wszystko, trzy razy zmieniała zamówienie, na końcu jednak się rozmyśliła i trzeba było wycofywać całe zamówienie, czy wmawiała mi, że ona tego nie mówiła. Tak, zdarzają się takie osoby. Również wiele jest przypadków skarg wypisywanych w internecie, gdzie połowa nawet nie miała miejsca.
Czy polecam? Warto samemu spróbować, zobaczyć jak to wygląda od tzw. "kuchni" i uwierzcie mi, że zmienicie diametralnie podejście co do McDonald's czy jakiejkolwiek tego typu restauracji. 
Na dzisiaj to już tyle.
Widzimy się nie długo. 

Komentarze

  1. Szczerze mówiąc omijam to szerokim łukiem. Co do ludzi to bywają wredni i to bardzo, nie raz widziałam w sklepie.
    https://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat bardzo lubię McDonald's ☺
    Niestety ludzie nie tylko w tych restauracjach, ale praktycznie w każdym zawodzie można się spotkać z okropnymi ludźmi, którzy nie umieją uszanować innych i ich pracy
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówi się że najgorsza praca to praca z klientem :) ja od kilku lat pracuję na kasie, więc jest to sytuacja podobna. Ludzie są naprawdę różni, jedni z tobą pożartują inni będą się drzeć nawet nie wiadomo po co i na co. Najlepsze w tej pracy jest to, że nauczyłam się jak być twarda, jak olewać ludzi, jak ugryźć się w język i jak radzić sobie z emocjami :) myślę, że każdy powinien chociaż raz w życiu usiąść za kasą i zobaczyć jak to jest. Nie wiem czy inni też tak widzą, czy tylko ja ale "popularne posty" wjeżdżają na ten wpis tak że bardzo ciężko jest coś przeczytać. :(
    Pozdrawiam cieplutko :*
    Ayuna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia dlaczego tak masz. Mi na komputerze i na telefonie pokazuje normalnie. Może to tylko chwilowe

      Usuń
  4. Czasami trafia się na miłe osoby, a czasami na nie miłe. Podziwiam takie osoby, które pracują w takich miejscach bo trzeba zachować zimną krew i nie wybuchnąć, a ja mam za słabe nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne doświadczenie, żadna praca nie hańbi :) Ja nie miałam okazji pracować w macu i bardzo rzadko tam bywam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W McDonaldzie nigdy nie pracowałam, ale zawsze gdy widzę ludzi pracujących tam w nocy, jest mi ich szkoda, bo muszą się spotykać z dziesiątkami pijanych ludzi, którzy nie wiedzą, czego chcą. Swoją drogą uważam, że jakakolwiek praca przy obsłudze klienta (w restauracji, kawiarni, etc) jest czasami ciężka, bo różni ludzie się zdarzają. Teraz przynajmniej masz jednak trochę doświadczenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam okazji pracować w McDonald ale lubię od czasu do czasu coś tam zjeść. Nigdzie nie jest łatwo. Praca z klientem jest ciężka. Jest wiele niemiłych sytuacji (dorabiałam na kasie) ale trzeba zacisnąc zęby i być miłym mimo to :)
    Mój blog - Klik

    OdpowiedzUsuń
  8. Praca z klientem niestety nigdy to łatwych nie należy . Pracowałm kiedyś w UK w barze ze zdrową żywnością więc domyślam się,że to była podobna praca. Ale człowiek dziękie takim doświedzceniom sporo się uczy a to ważne :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam parę osób, które pracowały w Macu i większość nie za bardzo poleca. Chociaż chyba jest troszkę lepiej, niż było kiedyś i można cokolwiek sobie dorobić, więc jakieś pozytywne doświadczenie :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na post z wycieczki do Lincoln w Anglii. W.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój narzeczony dawnoo dawnoo temu pracował w Macu i miło to wspomina ale głównie ze względu na fajnych współpracowników i przełożonych:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wiadomo klienci są różni, a 80% z nich do najprzyjemniejszych nie należą niestety :( Pozwól że zaobserwuję by zobaczyć Twoje dalsze poczynania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zatrudnienie w restauracjach typu fastfood jest bardzo popularne szczególnie wśród młodych ludzi i studentów. Jeśli szukacie rzetelnych informacji na temat takiej pracy zajrzyjcie na stronę https://students.pl/artykuly/praca-w-mcdonalds/.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy